Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
zwykle chętnie, a potem ze znudzeniem, wysłuchują wnuki.
Jedząc te skrzydełka i przygotowując grunt do dalszego rozwoju wydarzeń, Paul Bernardo nie powiedział Karli i jej koleżance, że tego właśnie piątkowego wieczoru krążył po Scarborough z Vanem, swym przyjacielem z lat dzieciństwa, w poszukiwaniu dwóch dziewczyn, aby odbyć z nimi szybki, bezpieczny seks z użyciem prezerwatyw, a potem wrócić spokojnie do domu i w sobotę spać do południa. Gdy przed polowaniem poczuli głód i pierwsze, co przyszło im na myśl, to kurze skrzydełka w stylu miasta Buffalo, znana dobrze trasa zawiodła ich przed hotel Howard Johnson. Natychmiast po zaparkowaniu samochodu Paul zauważył
zwykle chętnie, a potem ze znudzeniem, wysłuchują wnuki.<br>Jedząc te skrzydełka i przygotowując grunt do dalszego rozwoju wydarzeń, Paul Bernardo nie powiedział Karli i jej koleżance, że tego właśnie piątkowego wieczoru krążył po Scarborough z Vanem, swym przyjacielem z lat dzieciństwa, w poszukiwaniu dwóch dziewczyn, aby odbyć z nimi szybki, bezpieczny seks z użyciem prezerwatyw, a potem wrócić spokojnie do domu i w sobotę spać do południa. Gdy przed polowaniem poczuli głód i pierwsze, co przyszło im na myśl, to kurze skrzydełka w stylu miasta Buffalo, znana dobrze trasa zawiodła ich przed hotel Howard Johnson. Natychmiast po zaparkowaniu samochodu Paul zauważył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego