Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
mnie w ogrodzie wśród migdałowców i spytał, czemu nie jestem na sali, gdzie pani nauczycielka czyta właśnie Potop, a gdy pobiegłem tam, spostrzegłem od razu, że pościel na moim łóżku jest rozrzucona, koc odkryty i wyszła na jaw moja tajemnica: tej nocy zrobiłem po prostu pod siebie, i zamarłem w bezruchu, zawstydzony po włosy, pośród gromkiego śmiechu...
i zarzuciłem ten płaszcz na ramiona, by osłonił mnie przed deszczem, i ruszyłem na samym końcu do namiotu, gdzie przygotowano dla nas posłania na tę noc, tylko jedną, bo jutro czeka nas dalsza podróż - do Bagdadu, a to znaczy, że mamy znów przed sobą
mnie w ogrodzie wśród migdałowców i spytał, czemu nie jestem na sali, gdzie pani nauczycielka czyta właśnie Potop, a gdy pobiegłem tam, spostrzegłem od razu, że pościel na moim łóżku jest rozrzucona, koc odkryty i wyszła na jaw moja tajemnica: tej nocy zrobiłem po prostu pod siebie, i zamarłem w bezruchu, zawstydzony po włosy, pośród gromkiego śmiechu...<br>i zarzuciłem ten płaszcz na ramiona, by osłonił mnie przed deszczem, i ruszyłem na samym końcu do namiotu, gdzie przygotowano dla nas posłania na tę noc, tylko jedną, bo jutro czeka nas dalsza podróż - do Bagdadu, a to znaczy, że mamy znów przed sobą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego