Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
którym stało promieniste słońce. Były ryby, bliźnięta, rak, panna, waga, niedźwiadek i baran.
- Uważajcie! - zawołał zegarmistrz. - Zaraz wybije dwunasta.
I teraz dopiero zaczęły się dziać prawdziwe cuda. Wysoko, pod samym szczytem zegarowej wieżyczki, przy drzewie, dokoła którego owijał się wąż z ukoronowaną głową, stały figurki Adama i Ewy. Zastygłe w bezruchu, zdawały się patrzeć z wysokości na zebrany w kościele tłum i czekać, aż obie wskazówki dotrą do pozłacanej dwunastki.

- Jeszcze minuta! - szepnął burmistrz.
- Jeszcze dziesięć uderzeń serca - liczyła Ofka. - Jeszcze pięć, cztery, trzy, dwa...
Nadeszła wreszcie oczekiwana niecierpliwie chwila. Adam podniósł młot, Ewa pociagnęła sznur dzwonka. Rozdzwoniły się srebrne kuranty
którym stało promieniste słońce. Były ryby, bliźnięta, rak, panna, waga, niedźwiadek i baran. <br>- Uważajcie! - zawołał zegarmistrz. - Zaraz wybije dwunasta. <br>I teraz dopiero zaczęły się dziać prawdziwe cuda. Wysoko, pod samym szczytem zegarowej wieżyczki, przy drzewie, dokoła którego owijał się wąż z ukoronowaną głową, stały figurki Adama i Ewy. Zastygłe w bezruchu, zdawały się patrzeć z wysokości na zebrany w kościele tłum i czekać, aż obie wskazówki dotrą do pozłacanej dwunastki. <br><br>- Jeszcze minuta! - szepnął burmistrz. <br>- Jeszcze dziesięć uderzeń serca - liczyła Ofka. - Jeszcze pięć, cztery, trzy, dwa... <br>Nadeszła wreszcie oczekiwana niecierpliwie chwila. Adam podniósł młot, Ewa pociagnęła sznur dzwonka. Rozdzwoniły się srebrne kuranty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego