Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
tak jednak słabe,
że ledwie wyczuwalne. Mężczyzna ruszył w swoją
stronę, odchodząc rzucił przez ramię:

- Idź na dół, znajdziesz tam wszystkich braci.

Nie można już było się cofnąć. Awaru poszedł
w dół i trafił na poprzeczną galerię z przejściami
do wielu sal. Z którejś z nich dobiegały głosy.
Posuwał się bezszelestnie wzdłuż galerii. Dwa kolejne
pomieszczenia, do których wślizgiwał się, nie posiadały
drugiego wyjścia. W trzecim stali ludzie. Zajrzawszy jednym
okiem zza krawędzi muru, zobaczył na posadzce smugi światła,
dostrzegł też cienie postaci poruszających rękami.
Jednym krokiem przemknął obok otworu i biegł na palcach
do następnego.

Znalazł za nim jeszcze jedną
tak jednak słabe, <br>że ledwie wyczuwalne. Mężczyzna ruszył w swoją <br>stronę, odchodząc rzucił przez ramię:<br><br>- Idź na dół, znajdziesz tam wszystkich braci.<br><br>Nie można już było się cofnąć. Awaru poszedł <br>w dół i trafił na poprzeczną galerię z przejściami <br>do wielu sal. Z którejś z nich dobiegały głosy. <br>Posuwał się bezszelestnie wzdłuż galerii. Dwa kolejne <br>pomieszczenia, do których wślizgiwał się, nie posiadały <br>drugiego wyjścia. W trzecim stali ludzie. Zajrzawszy jednym <br>okiem zza krawędzi muru, zobaczył na posadzce smugi światła, <br>dostrzegł też cienie postaci poruszających rękami. <br>Jednym krokiem przemknął obok otworu i biegł na palcach <br>do następnego.<br><br>Znalazł za nim jeszcze jedną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego