pierwsze, dlatego że myśl jego była zajęta bardzo ważnymi sprawami, a po drugie, dlatego że już po ucieczce Maciusia, którą prezes ministrów ukrył przed wszystkimi - o czym później się powie - Maciuś podrobiony żegnał go na drogę w stolicy.<br>Minister spraw zagranicznych kazał mu się przygotować do wojny z jednym, a bić się trzeba aż z trzema królami.<br>Minister wojny miał teraz o czym myśleć: "Łatwo powiedzieć: idź i bij się, kiedy aż trzech na ciebie idzie". Co z tego, że pobije jednego albo dwóch nawet, jeżeli go trzeci położy.<br>Żołnierzy by może starczyło, ale ani karabinów nie ma, ile potrzeba, ani armat