się na zapomnienie. Czy wiecie, co to jest, gdy los zahaczy <page nr=194> duszę o duszę, a ciałom broni dostępu do siebie i wtedy ową duszność z duszy wydusza?<br>Poruszyłem się na łóżku i jęknąłem: O, moja ukochana. Trzeba się zerwać i biec do ciebie poprzez wszystko, poprzez tę muślinową duszność, trzeba biec, żeby zobaczyć cię raz jeszcze choć przez chwilę, a potem niech dzieje się, co chce. Potem nie ma żadnego potem, czas mierzy się tylko chwilą, w której ujrzę ciebie. I duszne zachcenie wzmogło się tak dalece, że pomarszczyło muślinową zasłonę, a kształty zatraciły się zupełnie mojemu oku i znów poderwał