Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 43
Miejsce wydania: Kraków
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1994
ów girland stał się mną" oraz "Dźgnięty tanim drobiazgiem girlandów skulptury" brzmią wprawdzie bardzo nowatorsko i elegancko, ale "girlanda" jest jednak rodzaju żeńskiego; że zdanie Roberta Creeleya "Let`s / let it go" napisane najzupełniej poprawną polszczyzną, naprawdę nie musi być przełożone jako "Pozwólmy / pozwolić jej / biec"...
"Nie pozwólmy pozwolić jej biec" za daleko bez należnego ostrzeżenia, tej książce Grzegorza Musiała, gromadzącej na prawie sześciuset stronach dobre kilka tysięcy mozolnie skonstruowanych (wyobrażam sobie, ile trudu i obrzydzenia musiało to Autora kosztować!) przykładów, jak nie należy tłumaczyć poezji.
Konieczność ostrzeżenia bierze się stąd, że wydawca poskąpił okładce książki wyraźnego, wołami (najlepiej miedzianymi) wypisanego
ów girland stał się mną" oraz "Dźgnięty tanim drobiazgiem &lt;orig&gt;girlandów skulptury&lt;/&gt;" brzmią wprawdzie bardzo nowatorsko i elegancko, ale "girlanda" jest jednak rodzaju żeńskiego; że zdanie Roberta Creeleya &lt;foreign&gt;"Let`s / let it go"&lt;/&gt; napisane najzupełniej poprawną polszczyzną, naprawdę nie musi być przełożone jako "Pozwólmy / pozwolić jej / biec"...<br>"Nie pozwólmy pozwolić jej biec" za daleko bez należnego ostrzeżenia, tej książce Grzegorza Musiała, gromadzącej na prawie sześciuset stronach dobre kilka tysięcy mozolnie skonstruowanych (wyobrażam sobie, ile trudu i obrzydzenia musiało to Autora kosztować!) przykładów, jak nie należy tłumaczyć poezji.<br>Konieczność ostrzeżenia bierze się stąd, że wydawca poskąpił okładce książki wyraźnego, wołami (najlepiej miedzianymi) wypisanego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego