i potem miał być dopiero pociąg przed osiemnastą samą i jadąc tym następnym, byśmy nie zdążyli do tego sklepu, do tego faceta, który na nas czekał z tym garniturem. No i ponieważ wiedzieliśmy, że albo ten pociąg, albo następny to już jest po czasie, no więc biegnę na pociąg. Więc biec biegłam, bo biegam dobrze i w ogóle biegałam w przełajach, już ja byłam w pociągu, dopiero Edek dobiegł, ale Edek ekspresowo odreagował ten bieg, a ja <vocal desc="gasp">. Ja mówię <q>Boże, płuca wypluję.</q> </><br><who3>Mamo, jest coś do jedzenia? </><br><who1> Mało jedzenia jeszcze poświątecznego jest? Weź sobie kawałek kaczki. </><br><who3>Ale ciepłego coś, no bo