rytuał zmieniania bielizny i wciągania rajstop, w pełnym świetle dnia lub półmroku. Stoi przed lustrem jeszcze zaspana, niczym w letargu, przeciera oczy, poprawia włosy. <br>Zdejmuje jedwabną koszulkę i majtki. Obraca się profilem do lustra, niezadowolona ogląda swój brzuch. Jeszcze się nie wciągnął - powtarza cicho, do siebie. Bierze z szuflady świeżą bieliznę. Długo paraduje w niej po mieszkaniu. W bieliźnie pakuje torbę, pije kawę. Potem siada na świerkowej ławie, zwija w palcach lycrowy materiał w maleńką obręcz i delikatnie wsuwa w nią naprężoną stopę. Wsuwa drugą i tak samo delikatnie rozwija obręcz na łydkach, udach, oplata nią biodra, wykonując płynne, rytmiczne ruchy