Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
scen.
"...Czyn. Ach, czyn. Niemożność czynu, jakiegokolwiek czynu, to jest chyba najgorsze w tym wszystkim. Czasem zdaje mi się, że jestem watą. Wata jest miękka, leniwie rozlazła i też niezdolna do czynu. Ją moczy się lub czymś nasyca, przykłada do czegoś lub coś nią pociera, ale w tym wszystkim wata bierze tylko bierny udział. Żeby tak można było spełnić jakiś czyn. Zdobyć się na tę śmiałość i determinację ducha, która jest nasieniem czynu. Czyn. Niech będzie dobry albo zły, nawet zbrodniczy, ale czyn. Nie ma czynu. Jest tylko powszednie spełnianie drobnych czynności koniecznych dla przebrnięcia przez dzień.
...Wracając do domu spotkałem
scen.<br>"...Czyn. Ach, czyn. Niemożność czynu, jakiegokolwiek czynu, to jest chyba najgorsze w tym wszystkim. Czasem zdaje mi się, że jestem watą. Wata jest miękka, leniwie rozlazła i też niezdolna do czynu. Ją moczy się lub czymś nasyca, przykłada do czegoś lub coś nią pociera, ale w tym wszystkim wata bierze tylko bierny udział. Żeby tak można było spełnić jakiś czyn. Zdobyć się na tę śmiałość i determinację ducha, która jest nasieniem czynu. Czyn. Niech będzie dobry albo zły, nawet zbrodniczy, ale czyn. Nie ma czynu. Jest tylko powszednie spełnianie drobnych czynności koniecznych dla przebrnięcia przez dzień.<br>...Wracając do domu spotkałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego