wyciętej, to wypędzonej na tułaczkę... Potem zjeżdżają tu ludzie spod innej gwiazdy i. . . da capo al fine... Trochę jakich takich lat upłynie, sady naszczepione na pogorzeliskach zaowocują, dzieci zmężnieją... i znowu, tutejsi, słyszymy szczęk broni... Bo znowu umówili się tu na spotkanie Mocarze!... Z tym, że dziś już nie szyki bitewne, nie proporce i hetmani i nie komturowie, ale rugby na chama, mordownia i gwałt! <br>Oddychał głośno. I jakby znalazł słowo brakujące, a wraz z nim siłę nieoczekiwaną. <br>- A kiedy już zabraknie poborowych powyżej lat czternastu... ogłoszą pokój. I nowe ci kino! Odgrzebywanie szczątków bohaterów, urnowanie popiołów... i rocznicowanie. Po obu