nie śpisz?" Nie mogłem. <br>Piękniejsza od gry żyrandola była tylko zabawa w oczy. Naciskasz oczy poprzez powieki i - dzieją się niezwykłe rzeczy. Wytryskają jak fajerwerki błyskawice, pędzące chmury, tęcze, gwiaździste nieba, górskie pejzaże, lodowe pałace, księżycowe zielenie, fiolety, srebro, migotanie słońca w wodzie, czerwienie, oranże, aż po niemal biały przejrzysty blask; kalejdoskopy barw, fontanny światła; wszystko w nieustannym ruchu, pulsuje, lśni, migoce, tryska, przenika jedno w drugie, budzi radosny niepokój - co dalej, co dalej? - co jeszcze? - aż nie wiadomo, kiedy już to wszystko zaczynasz śnić. Już śpisz snem dzieciństwa - a czasem jeszcze czujesz dotyk ręki matczynej, nasuwającej rozrzuconą kołdrę. <br>Z półsnu