Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
lepsza świnia
mogła pomiatać tu człowiekiem;
za to, coś ze mną ty wyczyniał,
gdyś mnie katował przed ćwierć wiekiem;
za to, żeś razem z swym kompanem
wyciskał siódme poty ze mnie;
za to, żem jak wół tyrał, aby
kanaliom żyło się przyjemnie,
i za to jeszcze, żeś podstępem
unurzał w błocie mnie i zgnoił,
zmuszając, abym pisał donos -
zapłacisz dzisiaj życiem swoim!

Szmaciak się przeląkł nie na żarty,
zrozumiał: idzie tu o życie,
więc na kolana padł i błaga:
Wy tego przecież nie zrobicie!
Jam jest niewinny! Jam chciał dobrze,
lecz ciągle mnie zmuszali ONI!
Jakże IM mogłem stawiać opór,
kiedym
lepsza świnia<br>mogła pomiatać tu człowiekiem;<br>za to, coś ze mną ty wyczyniał,<br>gdyś mnie katował przed ćwierć wiekiem;<br>za to, żeś razem z swym kompanem<br>wyciskał siódme poty ze mnie;<br>za to, żem jak wół tyrał, aby<br>kanaliom żyło się przyjemnie,<br>i za to jeszcze, żeś podstępem<br>unurzał w błocie mnie i zgnoił,<br>zmuszając, abym pisał donos -<br>zapłacisz dzisiaj życiem swoim!<br><br>Szmaciak się przeląkł nie na żarty,<br>zrozumiał: idzie tu o życie,<br>więc na kolana padł i błaga:<br>Wy tego przecież nie zrobicie!<br>Jam jest niewinny! Jam chciał dobrze,<br>lecz ciągle mnie zmuszali ONI!<br>Jakże IM mogłem stawiać opór,<br>kiedym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego