Skrytykowana - mam poniekąd ostatnie słowo, ale "skoro się tłumaczę, jestem winna". Pomimo to chcę napisać ripostę, wcale nie ciętą, bo nie o to chodzi. Najważniejszy jest tu mój blog, jedna z moich miłości - szaleństw.<br>Anyway, czuję się bardzo dziwnie - zarazem żałuję trochę, że czasem ponosiło mnie przy pisaniu tekstów na bloga czy stronkę, a z drugiej strony cieszę się, ponieważ nikomu z "real world" nie mówiłam tego, co Wam. Dlaczego? Przeczytajcie fragmenty tekstu osoby pod pseudonimem Pandorka_Vamp, której wpis w całości mam w księdze gości. Nie komentujcie jej słów, ale moje. O to tylko proszę.<br>"Ale się ubawiłam kochanie" - na