Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
litościwej miny i obłudnych oczu! Wytnę tej lubej trójce taką sztukę, że w pięty im pójdzie. Przysiągłem to sobie i nic mnie już nie zdoła powstrzymać. Nie wiem jeszcze, co zrobię, ale zemsta moja będzie straszna.
Gabi już nie protestowała. Czuła jeszcze wprawdzie lekki niepokój w sumieniu, ale nieznane uczucie błogości, iż oto ma obrońcę i mściciela, napełniało jej serce. Hubert zaś na zakończenie zwiastował jej jeszcze jedną przykrość: przycisku nie było na plebanii. Proboszcz darował go swemu siostrzeńcowi.
- Trzeba jechać do tego siostrzeńca - bez chwili wahania odparła Gabi, a Hubert aż skoczył z zachwytu, zawisł na gałęzi i fiknął parę
litościwej miny i obłudnych oczu! Wytnę tej lubej trójce taką sztukę, że w pięty im pójdzie. Przysiągłem to sobie i nic mnie już nie zdoła powstrzymać. Nie wiem jeszcze, co zrobię, ale zemsta moja będzie straszna.<br>Gabi już nie protestowała. Czuła jeszcze wprawdzie lekki niepokój w sumieniu, ale nieznane uczucie błogości, iż oto ma obrońcę i mściciela, napełniało jej serce. Hubert zaś na zakończenie zwiastował jej jeszcze jedną przykrość: przycisku nie było na plebanii. Proboszcz darował go swemu siostrzeńcowi. <br>- Trzeba jechać do tego siostrzeńca - bez chwili wahania odparła Gabi, a Hubert aż skoczył z zachwytu, zawisł na gałęzi i fiknął parę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego