Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
z lekkim szelestem na sztywne prześcieradła. Niektóre z nich przyklejały się i tkwiły nieruchomo na wzniesieniach i w zagłębieniach ciał. Jedna z kobiet - jasnowłosa - leżała nieruchomo, natomiast dwie pozostałe - ciemnowłosa i ruda - wykonywały szereg czynności, które świadczyły o ich najwyższych umiejętnościach w zakresie ars amandi. Kiedy ciemnowłosa uznała, iż nieruchoma blondynka jest już właściwie przygotowana do dalszych działań, przerwała swój proceder, powstrzymała zapał rudowłosej koleżanki i kiwnęła głową starcowi. Była to wyraźna zachęta. Starzec nie dał się długo prosić.

Wrocław, czwartek 1 grudnia,
godzina wpół do jedenastej rano
Mockowi pękała czaszka. Nadmiar tytoniu, czarnej kawy, niepotrzebna flaszka wódki wczoraj, niepotrzebne dwa
z lekkim szelestem na sztywne prześcieradła. Niektóre z nich przyklejały się i tkwiły nieruchomo na wzniesieniach i w zagłębieniach ciał. Jedna z kobiet - jasnowłosa - leżała nieruchomo, natomiast dwie pozostałe - ciemnowłosa i ruda - wykonywały szereg czynności, które świadczyły o ich najwyższych umiejętnościach w zakresie ars amandi. Kiedy ciemnowłosa uznała, iż nieruchoma blondynka jest już właściwie przygotowana do dalszych działań, przerwała swój proceder, powstrzymała zapał rudowłosej koleżanki i kiwnęła głową starcowi. Była to wyraźna zachęta. Starzec nie dał się długo prosić. <br><br>Wrocław, czwartek 1 grudnia, <br>godzina wpół do jedenastej rano<br>Mockowi pękała czaszka. Nadmiar tytoniu, czarnej kawy, niepotrzebna flaszka wódki wczoraj, niepotrzebne dwa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego