Typ tekstu: Książka
Autor: Mirkowicz Tomasz
Tytuł: Pielgrzymka do Ziemi Świętej Egiptu
Rok: 1999
rechotała tubalnym basem, a dwa razy większy od niej tęgi młodzian kwiczał jak zarzynane prosię. Ktoś rżał jak koń, ktoś inny wydawał odgłosy zbliżone do miauczenia rozochoconej kotki lub wycia niemowlęcia. Słowem, każdy wyrażał swoją radość jak umiał.
- Jezuniu, już nie mogę! - wydusiła z siebie, skręcając się ze śmiechu, gruba blondynka stojąca obok księdza, ale choć ten spiorunował ją wzrokiem, znów się zaniosła piekielnym chichotem.
Tymczasem bezzębny staruszek wciąż stał przed Alicją i, nic nie rozumiejąc, rozglądał się wkoło z głupkowatą miną, co jeszcze bardziej bawiło obecnych. Dopiero po dłuższej chwili jego wzrok spoczął wreszcie na trumnie.
- Co się stało? - zapytał
rechotała tubalnym basem, a dwa razy większy od niej tęgi młodzian kwiczał jak zarzynane prosię. Ktoś rżał jak koń, ktoś inny wydawał odgłosy zbliżone do miauczenia rozochoconej kotki lub wycia niemowlęcia. Słowem, każdy wyrażał swoją radość jak umiał.<br>- Jezuniu, już nie mogę! - wydusiła z siebie, skręcając się ze śmiechu, gruba blondynka stojąca obok księdza, ale choć ten spiorunował ją wzrokiem, znów się zaniosła piekielnym chichotem.<br>Tymczasem bezzębny staruszek wciąż stał przed Alicją i, nic nie rozumiejąc, rozglądał się wkoło z głupkowatą miną, co jeszcze bardziej bawiło obecnych. Dopiero po dłuższej chwili jego wzrok spoczął wreszcie na trumnie.<br>- Co się stało? - zapytał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego