Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
powiedział
sobie.

Byli już u podnóża pochyłej wieży służącej,
jak zapamiętał Awaru, do obserwacji słońca. Wciągnął
za sobą dziewczynę do ciemnego wnętrza, gdzie pośród
mokrych ścian tłukła się wzburzona woda. Nie puszczając
jej ręki biegł z jednego pomieszczenia do drugiego, słysząc,
jak na zewnątrz rośnie ryk potwornej fali.

Oślepił go błysk słonecznego światła, gorący
i przeszywający. Zacisnął powieki, zasłonił
oczy zgiętym ramieniem. Droga ucieczki została odnaleziona.
Ruszył wzwyż, naprzeciw potoku promieni odbitych przez zwierciadło
ze szczytu wieży.

Oślepieni, wspinali się stromymi schodami, potykając się
i przewracając. Zdawało im się, że biegną ku
słońcu, czerwony blask przebijał powieki, piekący
żar kładł się
powiedział <br>sobie.<br><br>Byli już u podnóża pochyłej wieży służącej, <br>jak zapamiętał Awaru, do obserwacji słońca. Wciągnął <br>za sobą dziewczynę do ciemnego wnętrza, gdzie pośród <br>mokrych ścian tłukła się wzburzona woda. Nie puszczając <br>jej ręki biegł z jednego pomieszczenia do drugiego, słysząc, <br>jak na zewnątrz rośnie ryk potwornej fali.<br><br>Oślepił go błysk słonecznego światła, gorący <br>i przeszywający. Zacisnął powieki, zasłonił <br>oczy zgiętym ramieniem. Droga ucieczki została odnaleziona. <br>Ruszył wzwyż, naprzeciw potoku promieni odbitych przez zwierciadło <br>ze szczytu wieży.<br><br>Oślepieni, wspinali się stromymi schodami, potykając się <br>i przewracając. Zdawało im się, że biegną ku <br>słońcu, czerwony blask przebijał powieki, piekący <br>żar kładł się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego