Typ tekstu: Książka
Autor: Saramonowicz Małgorzata
Tytuł: Siostra
Rok: 1996
niego. Boska. Za śmierć i za życie. Bóg nie powinien
się tylko przyglądać, czekać na jakiś nędzny znak, na przypadkowe drgnienie.
Bóg powinien wiedzieć. Już. Teraz.
Nie ufał lekarzowi i tej wścibskiej psycholog. Nie wierzył, że zrobili wszystko.
Udowodni im, że...
Zaczął od światła. Ciemność i lampa błyskowa. Ciemność i błysk. Ciemność. Nic.
Próbował z ciepłem, dźwiękiem, zapachem octu, waleriany, spirytusu kamforowego.
Użył zapalniczki, lodu, szpilek. Nic.
Kiedy zdecydował się na ostateczność, czuł się nieswojo. Seks w takiej sytuacji
- to jak gwałt, jak nekrofilia.
Nasmarował się kremem, żeby w nią wejść. Wazelinowy krem do rąk, a i tak poczuł
bolesny opór
niego. Boska. Za śmierć i za życie. Bóg nie powinien <br>się tylko przyglądać, czekać na jakiś nędzny znak, na przypadkowe drgnienie. <br>Bóg powinien wiedzieć. Już. Teraz.<br>Nie ufał lekarzowi i tej wścibskiej psycholog. Nie wierzył, że zrobili wszystko. <br>Udowodni im, że...<br>Zaczął od światła. Ciemność i lampa błyskowa. Ciemność i błysk. Ciemność. Nic. <br>Próbował z ciepłem, dźwiękiem, zapachem octu, waleriany, spirytusu kamforowego. <br>Użył zapalniczki, lodu, szpilek. Nic.<br>Kiedy zdecydował się na ostateczność, czuł się nieswojo. Seks w takiej sytuacji <br>- to jak gwałt, jak nekrofilia.<br>Nasmarował się kremem, żeby w nią wejść. Wazelinowy krem do rąk, a i tak poczuł <br>bolesny opór
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego