Typ tekstu: Książka
Autor: Kolińska Krystyna
Tytuł: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Rok: 1996
scenę także Klemunię; starszej o trzy lata siostry nie trzeba zdobić w powaby ciała, taka jest ładna i zgrabna. I tak uważnie słucha opowieści. - Liziu, napisz kiedyś jakąś nowelkę z życia, mama się ucieszy, pochwali...

Pierwszy dziecięcy utwór nosił tytuł Dzwon pogrzebowy. Na karty zeszyciku w burych okładkach przywołała lśniący błysk biżuterii, zgubioną złotą bransoletkę z brylantami, niedobrą panią, posądzającą o kradzież niewinną służącą, więzienną celę, w której umiera nieszczęsna dziewczyna.

Z cichą nadzieją na pochwały dała pani Franciszce do przeczytania. Nie było pochwały, przeciwnie - gniew.

- Głupstwa popisałaś. Nie masz zdolności, nie nabijaj sobie głowy takim gryzipiórstwem.

Po wielu latach, gdy
scenę także Klemunię; starszej o trzy lata siostry nie trzeba zdobić w powaby ciała, taka jest ładna i zgrabna. I tak uważnie słucha opowieści. - Liziu, napisz kiedyś jakąś nowelkę z życia, mama się ucieszy, pochwali...<br><br>Pierwszy dziecięcy utwór nosił tytuł Dzwon pogrzebowy. Na karty zeszyciku w burych okładkach przywołała lśniący błysk biżuterii, zgubioną złotą bransoletkę z brylantami, niedobrą panią, posądzającą o kradzież niewinną służącą, więzienną celę, w której umiera nieszczęsna dziewczyna.<br><br>Z cichą nadzieją na pochwały dała pani Franciszce do przeczytania. Nie było pochwały, przeciwnie - gniew.<br><br>- Głupstwa popisałaś. Nie masz zdolności, nie nabijaj sobie głowy takim gryzipiórstwem.<br><br> Po wielu latach, gdy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego