pieniądze, i telefon komórkowy, i dokumenty. A więc nie rabunek był powodem zabójstwa dziewczyny.<br>Faktyczną przyczyną śmierci Jowity było, co ustalono dopiero podczas sekcji zwłok, utopienie. Obecność wody w płucach dobitnie świadczyła o tym, że Marta Ł. żyła jeszcze, kiedy została wrzucona do wody!<br>Od tego dnia wszystko potoczyło się błyskawicznie. Najpierw osadzony w areszcie został Władysław S. vel "Doktor". Szybko jednak okazało się, że ma niepodważalne alibi, więc został wypuszczony. <q>"Gdybym naprawdę chciał ją zabić, to znalazłbym inne, mniej drastyczne sposoby, niż ten rzeźnik, który to zrobił"</> - pozwolił sobie na szczerość wobec policjantów, gdy już był pewien, że nic przeciwko