Typ tekstu: Książka
Autor: Orłoś Kazimierz
Tytuł: Niebieski szklarz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1993
rękę z czarnym naganem i wystrzelił. Nie słyszałem huku, tylko zobaczyłem obłoczek dymu. Bojcy zaraz wymierzyli lufy karabinów w stronę jeńców. I wszystko potoczyło się szybciej. Jeszcze patrzyłem na sowieckiego oficera z czarnym naganem. Kiedy odwrócił się, zobaczyłem, że nie ma twarzy. Jego głowa przypominała wielki arbuz. Naokoło żołnierze strzelali - błyski pełzły po bagnetach, jak złote wężyki. Nasi rozbiegli się po polanie. Zobaczyłem porucznika Ładę - podbiegł do najbliżej stojącego żołnierza i chwycił za lufę karabinu. Mocowali się trzymając z dwóch stron. Cienki bagnet zataczał koła nad nimi. Wszędzie walczyli oficerowie. Po trawie toczyły się czapki z niebieskimi otokami, podskakiwały rogatywki. Ten
rękę z czarnym naganem i wystrzelił. Nie słyszałem huku, tylko zobaczyłem obłoczek dymu. Bojcy zaraz wymierzyli lufy karabinów w stronę jeńców. I wszystko potoczyło się szybciej. Jeszcze patrzyłem na sowieckiego oficera z czarnym naganem. Kiedy odwrócił się, zobaczyłem, że nie ma twarzy. Jego głowa przypominała wielki arbuz. Naokoło żołnierze strzelali - błyski pełzły po bagnetach, jak złote wężyki. Nasi rozbiegli się po polanie. Zobaczyłem porucznika Ładę - podbiegł do najbliżej stojącego żołnierza i chwycił za lufę karabinu. Mocowali się trzymając z dwóch stron. Cienki bagnet zataczał koła nad nimi. Wszędzie walczyli oficerowie. Po trawie toczyły się czapki z niebieskimi otokami, podskakiwały rogatywki. Ten
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego