wiemy już, że wrócimy do kraju&lt;/&gt; - cieszył się wczoraj &lt;name type="person"&gt;Bogdan Zdrojewski&lt;/&gt;, poseł &lt;name type="org"&gt;Platformy Obywatelskiej&lt;/&gt;, który w minioną sobotę wraz z innymi turystami z &lt;name type="place"&gt;Polski&lt;/&gt; utkwił w &lt;name type="place"&gt;Sharm el-Sheikh&lt;/&gt; nad &lt;name type="place"&gt;Morzem Czerwonym&lt;/&gt;.<br>Turyści, którzy wykupili wczasy w biurze &lt;name type="org"&gt;El Greco&lt;/&gt; nie mogli wrócić do kraju, bo w sobotę rozbił się &lt;name type="prod"&gt;boeing 737-300&lt;/&gt; linii &lt;name type="org"&gt;Flash Air&lt;/&gt;, którym mieli lecieć.<br>&lt;q&gt;- Samolot wpadł do morza. Obserwowałem z brzegu akcję ratunkową. To ten samolot przywiózł nas do &lt;name type="place"&gt;Egiptu&lt;/&gt; i nim mieliśmy lecieć do kraju&lt;/&gt; - opowiada inny turysta, dziennikarz &lt;name type="tit"&gt;"Tygodnika Podhalańskiego"&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Jerzy Jurecki&lt;/&gt;.<br>Jeszcze w sobotę Polacy dowiedzieli się, że egipskie władze zakazały lotów drugiemu