Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dzień Dobry
Nr: 18/05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
tak zwanym kwiecie wieku była kilkadziesiąt lat temu. O monarchini nie wypada powiedzieć, że jest stara. Wełniana czapka stanowiła koronę, wyświechtana jesionka - aksamitny płaszcz. Berła nie zauważyłem. Może trzymała je w jednym z trzech kartonowych pudeł. Królowa paliła papierosy! Jednego za drugim. Z godnością właściwą wyższym sferom i spokojem ludzi bogatych, wypuszczała w przestrzeń papierosowe kółka. Te długo zachowywały kształt, bo wiatr odpoczywał. W przeciwieństwie do słońca, które było natrętne. Ludzie nie zauważali Jej Wysokości. I dobrze. Prywatność Królowej pozostawała nie zmącona niezdrową ciekawością niższych sfer. A i sfery niższe nie były przez Nią nagabywane. Monarchowie nie są zainteresowani tłumem, choć
tak zwanym kwiecie wieku była kilkadziesiąt lat temu. O monarchini nie wypada powiedzieć, że jest stara. Wełniana czapka stanowiła koronę, wyświechtana jesionka - aksamitny płaszcz. Berła nie zauważyłem. Może trzymała je w jednym z trzech kartonowych pudeł. Królowa paliła papierosy! Jednego za drugim. Z godnością właściwą wyższym sferom i spokojem ludzi bogatych, wypuszczała w przestrzeń papierosowe kółka. Te długo zachowywały kształt, bo wiatr odpoczywał. W przeciwieństwie do słońca, które było natrętne. Ludzie nie zauważali Jej Wysokości. I dobrze. Prywatność Królowej pozostawała nie zmącona niezdrową ciekawością niższych sfer. A i sfery niższe nie były przez Nią nagabywane. Monarchowie nie są zainteresowani tłumem, choć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego