Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
Kiedy nasłuchiwałam, za zaciśniętymi powiekami rysowały się przeczuwane kształty. Za każdym razem mogłam po prostu tam wejść, za każdym razem nie chciałam wchodzić... Lepiej nie uświadamiać sobie tych zasobów! Dlaczego? Jakie tu czeka niebezpieczeństwo?... Bo mam wrażenie, że czeka tu jakieś niebezpieczeństwo... Mniejsza z tym... Przy każdym spotkaniu z Krystianem boję się, że tamten - prawdziwy - poza mną - skompromituje się. Zrobi coś, czego ten wyhodowany w moim wnętrzu nie zrobiłby na pewno. Na przykład - pocałuję go w rękę, a on - ten prawdziwy, który czasem jest mi nienawistny, choć nie przyznaję się do tego w moim dzienniku (dlaczego w wypadku Krystiana nie walę
Kiedy nasłuchiwałam, za zaciśniętymi powiekami rysowały się przeczuwane kształty. Za każdym razem mogłam po prostu tam wejść, za każdym razem nie chciałam wchodzić... Lepiej nie uświadamiać sobie tych zasobów! Dlaczego? Jakie tu czeka niebezpieczeństwo?... Bo mam wrażenie, że czeka tu jakieś niebezpieczeństwo... Mniejsza z tym... Przy każdym spotkaniu z Krystianem boję się, że tamten - prawdziwy - poza mną - skompromituje się. Zrobi coś, czego ten wyhodowany w moim wnętrzu nie zrobiłby na pewno. Na przykład - pocałuję go w rękę, a on - ten prawdziwy, który czasem jest mi nienawistny, choć nie przyznaję się do tego w moim dzienniku (dlaczego w wypadku Krystiana nie walę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego