1996 roku pochłonęłaby nie 20 mln zł, lecz prawie 10 razy mniej. Podobnie w al. Krakowskiej. Sześć lat temu inżynierowie oszacowali koszty remontu tylko na 1 mln zł, teraz przewiduje się, że pochłonie on minimum 10. Pieniędzy na większość tych inwestycji w tej chwili i tak nie ma. Nawet parlamentarne boje prezydenta Wojciecha Kozaka, który stara się z budżetu centralnego wyciągnąć jak najwięcej, na razie nie przynoszą pozytywnego skutku. Tymczasem, według specjalistów Instytutu Badawczego Dróg i Mostów, jeżeli kolejny raz alarmistyczne sygnały zostaną zlekceważone, lepiej nie myśleć jak będą wyglądały warszawskie drogi za 5-7 lat. O ile do tego czasu