Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
maleńkie i tak trzepotliwe jak skowronek. Ludzie prawdziwi nie mówią tak wiele o sobie.
Ja nie jestem pewien. Sądzę, że on na sam widok gestapowskiego bykowca rozleje się. Napytaliśmy sobie biedy.
Przy tym wszystkim dzielnica żądała sprawozdań z nalepkowania. Lały się strumienie literatury do kolportowania. Szło na całą parę szkolenie bojowe na wszystkich rodzajach broni krótkiej i na wszystkich dostępnych rodzajach granatów ręcznych.
Tempo roboty było wręcz wariackie wobec poprzedniego leniwego czajenia się. Być może dlatego sprawę "Jeannota" odsuwano na plan dalszy, starając się o niej na co dzień nie pamiętać.
Na tydzień przedtem, zanim zniknął w lasach Podkarpacia, gdzie ani
maleńkie i tak trzepotliwe jak skowronek. Ludzie prawdziwi nie mówią tak wiele o sobie.<br>Ja nie jestem pewien. Sądzę, że on na sam widok gestapowskiego bykowca rozleje się. Napytaliśmy sobie biedy.<br>Przy tym wszystkim dzielnica żądała sprawozdań z nalepkowania. Lały się strumienie literatury do kolportowania. Szło na całą parę szkolenie bojowe na wszystkich rodzajach broni krótkiej i na wszystkich dostępnych rodzajach granatów ręcznych.<br>Tempo roboty było wręcz wariackie wobec poprzedniego leniwego czajenia się. Być może dlatego sprawę "Jeannota" odsuwano na plan dalszy, starając się o niej na co dzień nie pamiętać.<br>Na tydzień przedtem, zanim zniknął w lasach Podkarpacia, gdzie ani
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego