nawet ja mogę go zrozumieć. To znaczy poszczególne słowa lub nawet zwroty, bo dalej, o co mu w ogóle chodzi, jaki jest jego problem to już nie bardzo mogę się połapać. <br>Na pewno buntuje się, że na kolację znów podano wieprzowinę. I było to, krzyczy z przekonaniem, świadomie złośliwe, wiadomo bowiem, że wyznawcy Mahometa brudnego świńskiego mięsa nie jedzą. Teraz on jest głodny, ma dosyć takiego traktowania, a poza tym ma wszystkich obecnych w czterech literach. Tu macha piąchą przed najbliższymi nosami i bezapelacyjnie zapowiada, że się za chwilę okrutnie zemści. Agresja się wzmaga. Zagrożone nosy cofają się w popłochu, a