szkodliwe, a które<br>mogłyby być wręcz nieocenione i pomocne. Trudno także niezbicie<br>wskazać, które z nich należy potraktować jako przejaw zwykłej<br>szarlatanerii i chęci wzbogacenia się na naiwnych, a które powinny być<br>uznane za wartościowe dziedzictwo ogólnoludzkiej kultury, wymagające<br>raczej ochrony przed niesłusznymi posądzeniami niż oskarżania i<br>piętnowania. Może się bowiem okazać, że atakujemy coś, co posiada<br>niewątpliwą wartość, a bronimy czegoś, co pod żadnym pozorem nie<br>powinno być chronione.<br> Tak więc, wracając do pytań postawionych na początku tej książki,<br>trzeba powiedzieć, iż wiele danych wskazuje na to, że adepci religii<br>orientalnych, takich jak sufizm, buddyzm, taoizm czy hinduizm, w<br>oryginalnych