Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
ślad za nim.
*


- Powinniśmy wracać - Doron siedział wpatrzony w płomienie. Zapach pieczonego królika przyjemnie drażnił nozdrza. - To wszystko jest dziwne i tym bardziej powinienem czuwać w Gorczem.
- By umrzeć... - cicho powiedział Magwer.
- By umrzeć - powtórzył Doron. - Nie, nie boję się śmierci. Ja wiem, że trwać będę w szumie drzew, moich braci, że moja krew zatętni w ich pniach, ciało wypełni ich korę. Lecz boję się... - Doron zamilkł, przekręcił trzymany w rękach kij, obrócił w dół nie przypieczoną jeszcze część królika.
- Czego, panie? - odważył się spytać Magwer.
- Przepowiedni. Nie wiem, na ile dobrze ją pojąłem. Muszę zabić bana, lecz moja śmierć przepowiedziana
ślad za nim.<br>*<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br><br>- Powinniśmy wracać - Doron siedział wpatrzony w płomienie. Zapach pieczonego królika przyjemnie drażnił nozdrza. - To wszystko jest dziwne i tym bardziej powinienem czuwać w Gorczem.<br>- By umrzeć... - cicho powiedział Magwer.<br>- By umrzeć - powtórzył Doron. - Nie, nie boję się śmierci. Ja wiem, że trwać będę w szumie drzew, moich braci, że moja krew zatętni w ich pniach, ciało wypełni ich korę. Lecz boję się... - Doron zamilkł, przekręcił trzymany w rękach kij, obrócił w dół nie przypieczoną jeszcze część królika.<br>- Czego, panie? - odważył się spytać Magwer.<br>- Przepowiedni. Nie wiem, na ile dobrze ją pojąłem. Muszę zabić &lt;orig&gt;bana&lt;/&gt;, lecz moja śmierć przepowiedziana
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego