Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Metropol
Nr: 03.7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
ę, ą, ś, ź, ć, ń, ż, ł".
Najtęższe umysły kombinowały, gdzie w komputerowej tablicy znaków umieścić te, z naszymi ogonkami. Wykoncypowano bodaj kilkanaście pomysłów; a to Latin z kolejnymi numerkami a to Mazovię, wreszcie ostatnio Unicode. Powstało też kilkadziesiąt programów konwertujących, jeden lepszy od drugiego. Tę walkę polszczyzna przegrywa brakiem zgodności.
Teletekst w telewizorze ignoruje polskie znaki i skoczek nazywa się Malysz a polityk Walesa. Zobaczcie SMS-y w komórkach. W droższych nawet są "ogonki", lecz po co ich używać? Zobaczcie polskie strony www. Na ogół świadomość młodych "wwwstronorobów" ogranicza się do prasłowiańskich zwrotów: cool i fuck. Stanisław Barańczak zobrazował
ę, ą, ś, ź, ć, ń, ż, ł".<br>Najtęższe umysły kombinowały, gdzie w komputerowej tablicy znaków umieścić te, z naszymi ogonkami. Wykoncypowano bodaj kilkanaście pomysłów; a to Latin z kolejnymi numerkami a to Mazovię, wreszcie ostatnio Unicode. Powstało też kilkadziesiąt programów konwertujących, jeden lepszy od drugiego. Tę walkę polszczyzna przegrywa brakiem zgodności.<br>&lt;orig&gt;Teletekst&lt;/&gt; w telewizorze ignoruje polskie znaki i skoczek nazywa się Malysz a polityk Walesa. Zobaczcie SMS-y w komórkach. W droższych nawet są "ogonki", lecz po co ich używać? Zobaczcie polskie strony www. Na ogół świadomość młodych &lt;orig&gt;"wwwstronorobów"&lt;/&gt; ogranicza się do prasłowiańskich zwrotów: cool i fuck. Stanisław Barańczak zobrazował
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego