uroczyste poselstwo z taką oto mową: "Nietajno, miłościwy królu, tobie i twojej radzie, a podobno i narodom sąsiednim, ile krzywd i niegodziwości, ile zniewag i sromoty dziadowie i ojcowie nasi, a na koniec my sami wycierpieliśmy od mistrza i zakonu pruskiego [...]. Wśród tylu zaś i tak wielkich nieszczęść, jeżeli kiedy brakło nieprzyjaciela zewnątrz, większy za to wewnątrz występował kraju. Komturowie i posiadacze zamków nie sromali się, bez przeprowadzenia sprawy, bez złożenia sądu, zabierać nam dobra i majątki, żony w oczach mężów i córki wobec rodziców porywać na pastwę swych lubieżnych chuci. A tym, którzy się na takie krzywdy uskarżali, miasto wymierzania