Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
ma zdanie w kwestii pochówku zmarłych w miejscach ogólnie dostępnych, przyjmijmy, że mam na myśli park? - zaczął delikatnie Jassmont.
Ksiądz podrapał się za uchem, pokręcił głową i z nieskrywaną niechęcią, a może znużeniem, cierpko uciął:
- Władza nie toleruje takich ekstrawagancji, i słusznie, przecież pogaństwo zanikło.
- Pogaństwo, to celna uwaga, nie brałem tego poważnie.
Za ścianą rozległ się kobiecy głos, słów nie można było zrozumieć. Ksiądz głośno oddychał. Zamknął powieki.
- Ksiądz się źle poczuł?
- To przez pana pytania, skąd takie szalone pomysły? Cmentarz w parku!
- Pomysły literata. Czytałem w pewnej książce, tak dawno, że tytułu już nie pamiętam. Autor Szwed, może Norweg
ma zdanie w kwestii pochówku zmarłych w miejscach ogólnie dostępnych, przyjmijmy, że mam na myśli park? - zaczął delikatnie Jassmont.<br>Ksiądz podrapał się za uchem, pokręcił głową i z nieskrywaną niechęcią, a może znużeniem, cierpko uciął:<br>- Władza nie toleruje takich ekstrawagancji, i słusznie, przecież pogaństwo zanikło.<br>- Pogaństwo, to celna uwaga, nie brałem tego poważnie.<br>Za ścianą rozległ się kobiecy głos, słów nie można było zrozumieć. Ksiądz głośno oddychał. Zamknął powieki.<br>- Ksiądz się źle poczuł? <br>- To przez pana pytania, skąd takie szalone pomysły? Cmentarz w parku!<br>- Pomysły literata. Czytałem w pewnej książce, tak dawno, że tytułu już nie pamiętam. Autor Szwed, może Norweg
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego