się go spodziewano. Trombity zagrały na Bramie Zachodniej, odpowiedziały im inne, przy wale wszczął się tumult. Ten szum dotarł na Przedgrodzie. Wychodzących spomiędzy domów ludzi Białego Pazura witał szpaler mężczyzn.<br>Szepczący był wysoki i barczysty. Lata odcisnęły piętno na pokrytej zmarszczkami i szramami twarzy. Siwe, rzadkie włosy ścięte miał krótko, brodę przystrzyżoną na wysokości piersi. Ubrany w łosiowe spodnie i lnianą koszulę, na nogach nosił wysokie buty, wyszywane kolorowymi nićmi. Jego miano pochodziło od broni, jaką się posługiwał. Lekko wypukłe deszczułki, przywiązane rzemieniami, chroniły całe przedramiona Szepczącego, u nasady dłoni zwężały się, przechodząc w ostre szpice. Ich zewnętrzną powierzchnię nabito krzemiennymi