Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
jednak Malczewski powiadomił o tragedii przechodzących w pobliżu turystów, nim ci dali znać gospodarzowi schroniska na Hali Gąsienicowej, a ten zaś przybiegłszy do Zakopanego powiadomił policję, która z kolei odszukała J. Oppenheima - upłynęło kilka godzin. Potem organizowanie wyprawy (Wobec braku członków czynnych Pogotowia, którzy po większej części zostali powołani pod broń, zorganizowałem wyprawę ochotników - napisał J. Oppenheim), a następnie podejście na Zamarłą i wreszcie opuszczenie na linie jednego z ratowników, który zszedł po złomach 35 [metrów - M.J.] niżej i rzucił Malczewskiemu linę. Malczewskiego wciągnięto do góry i o godz. 7.30 rano stanęliśmy na szczycie turni, skąd powrót do Zakopanego
jednak Malczewski powiadomił o tragedii przechodzących w pobliżu turystów, nim ci dali znać gospodarzowi schroniska na Hali Gąsienicowej, a ten zaś przybiegłszy do Zakopanego powiadomił policję, która z kolei odszukała J. Oppenheima - upłynęło kilka godzin. Potem organizowanie wyprawy (Wobec braku członków czynnych Pogotowia, którzy po większej części zostali powołani pod broń, zorganizowałem wyprawę ochotników - napisał J. Oppenheim), a następnie podejście na Zamarłą i wreszcie opuszczenie na linie jednego z ratowników, który zszedł po złomach 35 [metrów - M.J.] niżej i rzucił Malczewskiemu linę. Malczewskiego wciągnięto do góry i o godz. 7.30 rano stanęliśmy na szczycie turni, skąd powrót do Zakopanego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego