Ty, nie wygłupiaj się, dobrze, bubku... - warknął.<br>- Ja tak mimochodem, znaczy bez udziału woli - jąkał zaczerwieniony po uszy Jurek.<br>- Masz, widać, bardzo rozpuszczony jęzor, jeśli ci już sam w gębie chodzi.<br>Sekuła sapnął i widać było, że zmiękł jakoś w sobie, napięcie ustąpiło.<br>Żegnając się z Jurkiem, mówił: - Tak, tak, broń do nogi, kapitulanci! Oni - tu wskazał kciukiem tę stronę miasta, skąd przybyli -- oni podnoszą broń.<br>Zaaranżowano na wielką skalę pokaz możliwości i perspektyw.<br>Tej 'nory i dni następnych odchodziły gdzieś w głąb kraju pierwsze transporty Żydów z warszawskiego getta. Była to pierwsza likwidacja - latem roku 1942. Dowództwo Armii Krajowej propagowało