Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
sobie wtedy naprawdę?!

Strasznie wstydziłam się zawsze tych proletariuszy i tak
bardzo chciałam im pokazać, że ja - nie! Że
ja jestem przecież po ich stronie!

Właśnie w owym czasie naprzeciw naszego domu rozkopywano
ulicę i cały dzień można było widzieć, jak
magistraccy robotnicy wozili taczkami piasek i kamienie i układali
bruk.

Dawniej nie zwróciłabym pewnie na to uwagi. Teraz jednak stawałam
ciągle przy oknie i przyglądałam się im z bijącym
sercem.

Szczególnie podobał mi się jeden, wysoki,
szczupły i blady, o czarnych, posępnych oczach i twardym,
wyniosłym wyrazie twarzy. Pracował z jakąś pogardliwą
niedbałością, zatrzymując się co chwila i zapalając
papierosa
sobie wtedy naprawdę?! <br><br>Strasznie wstydziłam się zawsze tych proletariuszy i tak <br>bardzo chciałam im pokazać, że ja - nie! Że <br>ja jestem przecież po ich stronie! <br><br>Właśnie w owym czasie naprzeciw naszego domu rozkopywano <br>ulicę i cały dzień można było widzieć, jak <br>magistraccy robotnicy wozili taczkami piasek i kamienie i układali <br>bruk. <br><br>Dawniej nie zwróciłabym pewnie na to uwagi. Teraz jednak stawałam <br>ciągle przy oknie i przyglądałam się im z bijącym <br>sercem. <br><br> Szczególnie podobał mi się jeden, wysoki, <br>szczupły i blady, o czarnych, posępnych oczach i twardym, <br>wyniosłym wyrazie twarzy. Pracował z jakąś pogardliwą <br>niedbałością, zatrzymując się co chwila i zapalając <br>papierosa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego