Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
południe obudził mnie osobliwy gość. Matka wprowadziła go do mego pokoju, chociaż jeszcze leżałem w łóżku.
- Pan mówi, że ma do ciebie jakąś niezwykle ważną sprawę.
Poznałem w nim bywalca klubu. Był to starszy jegomość, cierpiący na astmę, niepozorny, o bezbarwnej twarzy. Podawał się za pracownika elektrowni. Grywał w taniego brydża, ale potrafił też godzinami kibicować przy pokerze. Sam nigdy do pokera nie siadał.
- To dla mnie za droga zabawa - mawiał, gdy nam zabrakło piątego i zapraszaliśmy go do gry.
Po wyjściu matki usiadł, przysunął krzesło do mojego łóżka i powiedział poufnym tonem:
- Przyszedłem, żeby wyjawić panu całą prawdę. Do waszego
południe obudził mnie osobliwy gość. Matka wprowadziła go do mego pokoju, chociaż jeszcze leżałem w łóżku.<br>- Pan mówi, że ma do ciebie jakąś niezwykle ważną sprawę.<br>Poznałem w nim bywalca klubu. Był to starszy jegomość, cierpiący na astmę, niepozorny, o bezbarwnej twarzy. Podawał się za pracownika elektrowni. Grywał w taniego brydża, ale potrafił też godzinami kibicować przy pokerze. Sam nigdy do pokera nie siadał.<br>- To dla mnie za droga zabawa - mawiał, gdy nam zabrakło piątego i zapraszaliśmy go do gry.<br>Po wyjściu matki usiadł, przysunął krzesło do mojego łóżka i powiedział poufnym tonem:<br>- Przyszedłem, żeby wyjawić panu całą prawdę. Do waszego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego