Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie
Nr: 11.02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
się najwyższa nagroda. Tak przynajmniej w ubiegłym roku mówił wojewódzki konserwator zabytków.

Nie przypadkiem znalazł

Mimo oficjalnych podziękowań i szumu w mediach, Mirosław Nowak nie dostał nagrody do dzisiaj. Okazało się, że urzędnicy wymyślają powody, by jej nie wypłacić. Twierdzą na przykład, że nagroda się nie należy, bo odkopał go brygadzista na budowie, a nie „przypadkowy znalazca".
- To nie był przypadkowy znalazca - mówi dziś Ewa Kulesza, zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków. - Pan Nowak znalazł skarb w czasie godzin pracy.
Zdania urzędników nie zmienia to, że Mirosław Nowak nie sprzedał znalezionego przez siebie skarbu, ale przekazał go państwu.
- Dostał list dziękczynny od
się najwyższa nagroda. Tak przynajmniej w ubiegłym roku mówił wojewódzki konserwator zabytków. <br><br>&lt;tit&gt;Nie przypadkiem znalazł&lt;/&gt;<br><br>Mimo oficjalnych podziękowań i szumu w mediach, Mirosław Nowak nie dostał nagrody do dzisiaj. Okazało się, że urzędnicy wymyślają powody, by jej nie wypłacić. Twierdzą na przykład, że nagroda się nie należy, bo odkopał go brygadzista na budowie, a nie &#132;przypadkowy znalazca". <br>- To nie był przypadkowy znalazca - mówi dziś Ewa Kulesza, zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków. - Pan Nowak znalazł skarb w czasie godzin pracy. <br>Zdania urzędników nie zmienia to, że Mirosław Nowak nie sprzedał znalezionego przez siebie skarbu, ale przekazał go państwu. <br>- Dostał list dziękczynny od
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego