aż nareszcie natrafili na opokę i rzekną królowej:<br>- Oto już dalej kopać nie można, bo szczery kamień - a Kinga rzecze: <br>- Odbijcie kawał tego kamienia, niechaj go oglądam! <br>Więc odbili i wyciągnęli, a jeden z nich, przyjrzawszy się po dniu, zawoła: <br>- O królowo! Toć nie kamień, ale szczera sól!<br>- Rozbij tę bryłę! - rozkazuje królowa. <br>Więc rozbili, a z onej bryły, ze środka, wypadł błyszczący pierścień królowej, który wrzuciła w kopalnię węgierską. Otóż to takie było wiano świętej Kingi, które do dziś dnia zbogaca Polskę. <br><br><au>WŁADYSŁAW LUDWIK ANCZYC</></><br><br><div sex="f"><tit>KAZIMIERZ WIELKI KUMEM</><br>Coraz chłodniej i ciemniej, deszcz padał dzień cały, więc i drogi rozmiękły