Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Zestawienie plastikowego, syntetycznego błękitu, żółci i czerwieni sprawia, że w żyłach płynie potrójna dawka adrenaliny, źrenice rozszerzają się do niemożliwości, a w środku coś krzyczy "więcej czadu!".

Światło

Jarzeniowa zimna poświata ochładza wnętrze. Jest trochę lodowato i elektrycznie, tu trzeba szybko się ruszać, dużo mówić, bo inaczej zamienisz się w bryłkę lodu. Światło pada prostopadle z sufitu, dając małe cienie - to spłyca przestrzeń i osłabia efekt trójwymiarowości; czujesz się jak bohaterka kreskówki.

Materiały

Plastik, sztuczna skóra, niklowany metal, lustra. Żadnych niuansów, żadnej naturalności.

Kolory

Syntetyczne barwy, niebieski + czerwony + żółty + biały = totalny kicz początku lat osiemdziesiątych. Czyste, ostre barwy podbijają się nawzajem
Zestawienie plastikowego, syntetycznego błękitu, żółci i czerwieni sprawia, że w żyłach płynie potrójna dawka adrenaliny, źrenice rozszerzają się do niemożliwości, a w środku coś krzyczy "więcej czadu!".<br><br>&lt;tit&gt;Światło&lt;/&gt;<br><br>Jarzeniowa zimna poświata ochładza wnętrze. Jest trochę lodowato i elektrycznie, tu trzeba szybko się ruszać, dużo mówić, bo inaczej zamienisz się w bryłkę lodu. Światło pada prostopadle z sufitu, dając małe cienie - to spłyca przestrzeń i osłabia efekt trójwymiarowości; czujesz się jak bohaterka kreskówki.<br><br>&lt;tit&gt;Materiały&lt;/&gt;<br><br>Plastik, sztuczna skóra, niklowany metal, lustra. Żadnych niuansów, żadnej naturalności. <br><br>&lt;tit&gt;Kolory&lt;/&gt;<br><br>Syntetyczne barwy, niebieski + czerwony + żółty + biały = totalny kicz początku lat osiemdziesiątych. Czyste, ostre barwy podbijają się nawzajem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego