telewizor, za nim koślawy wektor w prawo, dalej imię mojego kolegi; po kropce strzałka w odwrotnym kierunku, słowo - demain, czyli jutro; znak równania i obok trzy ukośnie położone papierosy. <br>Wyglądało to mniej więcej tak: <br>TV Alain. Demain = <gap><br>Takiego listu jeszcze w życiu nie dostałam. Wszystko więc jest już jasne. Żadna brzydka kradzież, tylko drobny samoobsługowy serwis. Zwyczajnie, jak to wśród przyjaciół. Sprawa się wyjaśniła, a mnie nie jest nic lepiej. Czuję się strasznie głupio. <br>Jak to możliwe? Kolega wszedł do pokoju, musiał zapalić światło, odsunąć ciężki, stojący między łóżkiem a ścianą, fotel, trochę pomanipulować, aby sprzęt odłączyć, a ja? Trwało to