dobrze, dziesięć...</><br><whon> - Teraz nie oszukać...</><br><whon> - ...siedem, dziesięć, tak czy tak, nie to jest moje, to znaczy, wiesz, jak zaczaruje to już wiesz.</><br><whon> - Trzeba hipnotyzować.</><br><whon> - Nie, nie <gap></><br><whon> - Nie próbuje?</><br><whon> - Ano właśnie. <gap></><br><whon> - A Ludwik to kosztuje ile, dwa pięćdziesiąt?</><br><whon> - Ludwik ten, dwa trzydzieści.</><br><whon> - A gdzie jest pani Ewa?</><br><whon> - Pani Ewa kupiła sobie budę na Orliku.</><br><whon>- Tak? Taką budę? </><br><whon> - Nie, większą.</><br><whon>- Porządny sklep, tak?</> <br><whon> - Tak.</><br><whon> - Pani do końca tutaj, tak?</><br><whon> - Jak przyjdzie jesień, to na bezrobocie i nic <gap></><br><whon> - I co? A kto będzie dawał jeść?</><br><whon> - Sama.</><br><whon> - Na bezrobotnym dają tyle, wie pani, że <gap></><br><whon> - Dają, komu?</><br><whon> - Wszystkie pijaki przeżyją, to może ja przeżyję.</><br><whon> - On przeżywa