Wicepremier reprezentuje nauki ekonomiczne, minister - raczej nauki<br>społeczne. Szkoła wicepremiera ma dobrą opinię, ale i minister ma za sobą<br>np. współpracę z najlepszym amerykańskim ośrodkiem polityki społecznej i<br>rodzinnej, jakim jest Instytut Badań nad Biedą znanego Uniwersytetu<br>Wisconsin w Madison w USA. Sama nazwa tego instytutu brzmi jak skandal i<br>budzi grozę w środowiskach neoliberalnych - to pewne jak to, że wspomniany<br>instytut bywa oskarżany o lewicowe skłonności. Czyż to nie symptomatyczny<br>paradoks, że prawicowy, narodowo-chrześcijański minister jest związany z<br>neolewicowymi środowiskami naukowymi, podczas gdy wykształcony w tradycji<br>lewicowej wicepremier trzyma się twardo kursu neoliberalnego? Jeśli jednak<br>odważymy się przyznać, że