Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
ludzkie dusze.
Skończył pieśń całą, zdziwiony wielce patrzy, że w górę nie leci wyżej, że zawisł w miejscu. Spojrzy dokoła - już towarzysza nie widzi swojej podróży; głos jeno mocny nad sobą słyszy, co zagrzmiał w sinawej chmurze:
- Zostaniesz do dnia sądnego, zawieszony tak jak teraz!
Jak zawisł w miejscu, dotychczas buja, a choć mu słowa w ustach zamarły, choć głosu jego nikt nie dosłyszy, starcy, co dawne pamiętają czasy, gdy miesiąc w pełni zabłyśnie, przed niewielu jeszcze laty wskazywali czarną plamkę jako ciało Twardowskiego, zawieszone do dnia sądu.

KAZIMIERZ WŁADYSŁAW WÓJCICKI

JAK MAGIK Z KRAKOWA NABRAŁ ŚLĄSKIEGO ZBÓJNIKA
Gdyby nawet ktoś
ludzkie dusze. <br> Skończył pieśń całą, zdziwiony wielce patrzy, że w górę nie leci wyżej, że zawisł w miejscu. Spojrzy dokoła - już towarzysza nie widzi swojej podróży; głos jeno mocny nad sobą słyszy, co zagrzmiał w sinawej chmurze: <br>- Zostaniesz do dnia sądnego, zawieszony tak jak teraz! <br>Jak zawisł w miejscu, dotychczas buja, a choć mu słowa w ustach zamarły, choć głosu jego nikt nie dosłyszy, starcy, co dawne pamiętają czasy, gdy miesiąc w pełni zabłyśnie, przed niewielu jeszcze laty wskazywali czarną plamkę jako ciało Twardowskiego, zawieszone do dnia sądu. <br><br>&lt;au&gt;KAZIMIERZ WŁADYSŁAW WÓJCICKI&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;JAK MAGIK Z KRAKOWA NABRAŁ ŚLĄSKIEGO ZBÓJNIKA&lt;/&gt;<br>Gdyby nawet ktoś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego