rzeczywiście skrzywdzona przez los i odrzekła z godnością:<br>- Cóż robić, muszę wypełniać obowiązki, na jakie zostałam skaza... które tutaj zastałam - poprawiła się.<br>Od tego czasu pani Barbara to postanawiała sobie, że skoro ma być ofiarą, będzie nią w całej pełni i wszystkie swe siły, całe życie poświęci wujowi Klemensowi, to buntowała się, że w istocie nie na to wyszła za mąż, by pielęgnować obcego sobie bądź co bądź, nieprzytomnego człowieka.<br>Gdy jednak wpadła z tego powodu w cichą rozpacz, nagle sprawa zaczynała jej się przedstawiać inaczej. Przypomniała sobie, że wuj Klemens jest powstańcem, człowiekiem, który walczył za wolność - i opiekowanie się nim