Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 9
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
Początkowo wydawało się, że muzyczny establishment jest na tyle skostniały, że od prób przebijania muru co najwyżej
rozboli nas głowa. Ale świat bywa pełen niespodzianek. W 1976 roku z "Einsteinem na plaży" - operą, którą robiliśmy z Robertem Wilsonem - trafiłem do ikony muzycznego establishmentu, słynnej Metropolitan Opera.
Jaki wpływ na panów buntowniczą postawę miały gorące lata 60.?

G.R.: Jak większość czytałem wówczas książki Carlosa Castanedy, ale nie wywarły na mnie szczególnego wrażenia. Podobnie nigdy nie interesowałem się New Age i psychodelicznymi podróżami hipisów. Zanim nastały te ideologie, spędziłem 14 lat w kościele katolickim. Tam poznałem świat w swej zasadzie idealistyczny. Przyjąłem
Początkowo wydawało się, że muzyczny establishment jest na tyle skostniały, że od prób przebijania muru co najwyżej <br>rozboli nas głowa. Ale świat bywa pełen niespodzianek. W 1976 roku z "Einsteinem na plaży" - operą, którą robiliśmy z Robertem Wilsonem - trafiłem do ikony muzycznego establishmentu, słynnej Metropolitan Opera. <br>Jaki wpływ na panów buntowniczą postawę miały gorące lata 60.? &lt;/&gt;<br><br>&lt;who4&gt;G.R.: Jak większość czytałem wówczas książki Carlosa Castanedy, ale nie wywarły na mnie szczególnego wrażenia. Podobnie nigdy nie interesowałem się New Age i psychodelicznymi podróżami hipisów. Zanim nastały te ideologie, spędziłem 14 lat w kościele katolickim. Tam poznałem świat w swej zasadzie idealistyczny. Przyjąłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego