Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
wiele. Ten list, który matka do mnie napisała, był okrutny, histeryczny, ale pamiętasz, jak porównała mnie do tych dziewczyn z poprawczaka? Bo to prawda, że ja zawsze czuję się skrzywdzona, odepchnięta i - jak wystraszony psiak - muszę gryźć po łydkach.
- Witku, ona piła, zadawała się z rozmaitymi popaprańcami, chwilami był to burdel na kółkach, ale kochała mnie i starała się dać mi ciepło. Wiem, że choroba często brała górę, więc nie panowała nad nerwami, głupiała albo oddalała się od nas, ale i tak zawsze byliśmy na pierwszym planie; nie ci jej pokręceni kochasie, ale ja i Krzyś. Teraz wiem, że bardzo chciała
wiele. Ten list, który matka do mnie napisała, był okrutny, histeryczny, ale pamiętasz, jak porównała mnie do tych dziewczyn z poprawczaka? Bo to prawda, że ja zawsze czuję się skrzywdzona, odepchnięta i - jak wystraszony psiak - muszę gryźć po łydkach.<br>- Witku, ona piła, zadawała się z rozmaitymi popaprańcami, chwilami był to burdel na kółkach, ale kochała mnie i starała się dać mi ciepło. Wiem, że choroba często brała górę, więc nie panowała nad nerwami, głupiała albo oddalała się od nas, ale i tak zawsze byliśmy na pierwszym planie; nie ci jej pokręceni kochasie, ale ja i Krzyś. Teraz wiem, że bardzo chciała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego