George'a Clooneya, tego lekarza amanta, nie licz. Odrzucił właśnie scenariusz o mężczyźnie, który nie radzi sobie w życiu, bo, jak stwierdził, powinien tę rolę zagrać ktoś bardziej zwyczajny niż on.<br>- Po pierwsze, JA nigdy nie opublikuję wspomnień. A po drugie, radziłem sobie - powiedziałem urażony i na dowód przyniosłem do kuchni bury notesik z wytłoczonym złotym napisem Pamiętnik.<br>- "Poniedziałek, 26 kwietnia, 1976 rok. Dziś w szkole na trzeciej lekcji Pani znów powiedziała, żeby wszyscy pili mleko, a ja właśnie nie piję. Dziś czytałem Wojnę trojańską i wygrałem z Markiem w ping-ponga". Miałem wtedy dziesięć lat - przypomniałem najlepszej z żon.<br>- Dobre - skomentowała