Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
kochałem, w twym ciele młodym
Szukałem słońca.

Pieśnią miłosną jak pocałunkiem
Życie zawieszę:
Miłość mi była strawą i trunkiem -
Miłość i wiersze.

Słowa te piszę na pożegnanie
W dobie choroby:
Jeśli z mych wierszy choć coś zostanie -
Nie noś żałoby.



WEZWANIE
Niechaj ci jeszcze raz zakłócę
Twój spokój wyciem moich burz.
Ty dobrze wiesz, że tak się smucę
Jak ten, co musi umrzeć już.

Gdy sobie we śnie się przyglądam,
Sen pyta z trwogą: "Któż to, któż?"
Bo ciszy grobu tak pożądam,
Jak ten, co musi umrzeć już.

Nienawidzące mściwe dłonie
Do swych pogańskich modłów złóż!
To ja cię z mroków
kochałem, w twym ciele młodym<br> Szukałem słońca.<br><br>Pieśnią miłosną jak pocałunkiem<br> Życie zawieszę:<br>Miłość mi była strawą i trunkiem -<br> Miłość i wiersze.<br><br>Słowa te piszę na pożegnanie<br> W dobie choroby:<br>Jeśli z mych wierszy choć coś zostanie -<br> Nie noś żałoby.&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;WEZWANIE&lt;/&gt;<br>Niechaj ci jeszcze raz zakłócę<br> Twój spokój wyciem moich burz.<br>Ty dobrze wiesz, że tak się smucę<br> Jak ten, co musi umrzeć już.<br><br>Gdy sobie we śnie się przyglądam,<br> Sen pyta z trwogą: "Któż to, któż?"<br>Bo ciszy grobu tak pożądam,<br> Jak ten, co musi umrzeć już.<br><br>Nienawidzące mściwe dłonie<br> Do swych pogańskich modłów złóż!<br>To ja cię z mroków
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego